Podsumowanie działalności

Podsumowanie działalności

Ponieważ drugi wpis to był top quality content, ten już chyba aż tak nie musi?
Mam nadzieję, że nie musi, bo znów nie mam pomysłu. O ironio, chciałam bloga zakładać. W zasadzie, wciąż chcę, ale dam sobie jeszcze trochę czasu, może znajdę inne zainteresowanie, na wędkarstwo jeszcze nie padło.
Trzymam kciuki za siebie samą najmocniej.

W zasadzie to całe to zadanie z tworzeniem strony zostało przeze mnie wykonane co najmniej intuicyjnie, żeby nie powiedzieć „na pałę”, ale chyba działa? Mam nadzieję, że działa, włożyłam w to serce i dużo czasu. Ale za to ile godzin poświęciłam sama sobie winna jestem, bo podeszłam zbyt ambitnie kompletnie przeceniając swoje możliwości. Kiedyś wpędzi mnie to do grobu, ten „too much gene”.

Niemniej jednak, starałam się, naprawdę! Należy mi się gwiazdka „there was an attepmt”, bo na „you tried” nie zasłużyłam. Jeszcze. Tak jak w nagłówku – dominacja Internetu potrzebuje czasu, ja dodatkowo potrzebuję zdolności, ale nikomu się nie spieszy. Jak nie ja zdominuję teraz świat, to umówię się na dalszy termin. Chociaż z moją zdolnością do robienia wszystkiego na ostatnią chwilę, pewnie i na zdobycie nieograniczonej władzy bym nie zdążyła. Podsumowanie nasuwa się samo – mam nadzieję, że się udało.
Jak to kiedyś stwierdziłam – ja to się i na własny pogrzeb spóźnię.

Wysłałam to we wtorek, prawda? Na pewno.

< poprzedni post

Tagi: ,